poniedziałek, 6 stycznia 2014

1. Słowo, które mnie przedstawia

Nigdy nie przychodziło mi łatwo opisywanie siebie. Jaka ja własciwie jestem? Wesoła? Smutna? Ponura? Optymistyczna? Energiczna? Sklapciała? Nieufna? Naiwna? Leniwa? Pracowita? Tolerancyjna? Zamknięta? Uprzejma? Opryskliwa? Pomysłowa? Niezaradna? Łakoma? Umiarkowana? Porządnicka? Bałaganiara? Cierpliwa? Nerwowa? Strachliwa? dzielna? Zazdrosna? Życzliwa? Oszczędna? Rozrzutna? Uparta? Nijaka? Romantyczna? A może twardo stąpam po ziemi? Twierdzę, ze chcę się zdrowo odżywiac, ale nic poza tym. Lubię podróże, ale nie lubię zwiedzać. Pociągają mnie lotniska, ale boję się latać. Uwielbiam ciszę w domu kiedy pierwsza wstanę, ale ile razy w roku mi się to zdarza robić? Kocham pływać, ale tego nie robię. Lubię uczyć, ale tego nie potrafię. Lubię ludzi, ale oni mnie nie. Nie wiem czego chcę, ale wiem czego nie chcę. Nie znoszę zimy, ale narzekam na upały. Przeklinam piratów drogowych, a sama nie jestem najlepszym kierowcą.

Nie wiem, czy jest określenie, którym można opisać tyle skrajności i tyle niekonsekwencji...

... i tyle.

10 komentarzy: